Wprowadzenie
Sama nie wiedziała już co jest prawdą, a co kłamstwem, bo przecież umiała siebie oszukiwać tak skutecznie i tak pięknie, że potem latami wierzyła w to, co sama sobie powoli, nieustannie i co najgorsza konsekwentnie wmawiała. Mimo, że miała świadomość istnienia tego procederu w jej umyśle to wciąż takie zachowanie było niestety niesamowicie skuteczne i nie osłabiało to działania tych kłamstw, gdyż jak uważała, kłamstwa mogą być (i są) dużo lepsze niż szara rzeczywistość. Kłamstwa mogą być pięknie smutne, pięknie szczęśliwe, pięknie szalone... po prostu piękne i jednocześnie takie prawdziwe.
Czasami dochodziło do tego, że zdawało się jej, że całe jej życie jest kłamstwem, a każda myśl jest zmyślona. Czy myśl można określić inaczej niż jako „zmyśloną”? Przecież te dwa słowa nawet gramatycznie są niezwykle do siebie podobne. Przynajmniej ona tak to sobie tłumaczyła, bo jej znajomość języka polskiego i zasad nim rządzących nie była zbyt szeroka. Na pewno można było jednak wyznaczyć pewne kategorie myśli. Są bowiem te szczere, takie nieco naciągane i całkiem kłamliwe, choć te ostatnie często na początku klasyfikuje się do jednej z pierwszych dwóch kategorii. Swoją drogą, czy tak naprawdę ktokolwiek może mówić o szczerości, gdy wszystkie reakcje żywych istot są tylko serią reakcji chemicznych wywołanych hormonami?
Dobrze wiedziała na przykład, że istnieje pasożyt, który potrafi zmusić mysz do zainteresowania kotem. Toxoplasma gondii, bo tak nazywa się ten dziwny pierwotniak, żyje we krwi większości zwierząt ciepłokrwistych, ale najbardziej lubi kocią krew, bo to w niej może się rozmnażać. Ma to zabawne skutki w życiu kotów i myszy. Taka zarażona mysz zachowuje się trochę jak zahipnotyzowana, jakby zaczęła nagle darzyć kota najpiękniejszą na świecie nieuzasadnioną miłością, bo przecież to właśnie taka miłość jest najpiękniejsza, prawda? Niestety jakiś pozbawiony złudzeń naukowiec postanowił rozwiać tym podobne marzenia romantyków o miłości, lub też jak niektórzy to interpretowali, przyjaźni między myszą a kotem i powiązał to zachowanie z tym właśnie pasożytem. Jak można przypuszczać, mysz podążająca za kotami musi niestety w końcu skończyć w paszczy jednego z nich i właśnie o to w tym wszystkim chodzi.
Mimo, że nie wiadomo jeszcze do końca w jaki sposób pierwotniak jest w stanie przejąć władzę nad umysłem myszy, to sam ten fakt powinien każdego mocno niepokoić. Ją zaniepokoił w każdym razie. Skoro jakiś pierwotniak może kontrolować mysz, to co stoi na przeszkodzie, żeby ktoś lub coś mogło kontrolować w podobny sposób inne stworzenia? Czy istnieje sposób, żeby ją kontrolować? Może ktoś już próbuje i to dlatego jej myśli są takie skomplikowane nawet dla niej samej?